Aktualności

IPN na genderowym szlaku...

Data: 24.08.2014

W najnowszym tygodniku "Do Rzeczy" (25-31 sierpnia 2014 r.) Sławomir Cenckiewicz opisuje najnowsze trendy pseudonaukowe, jakie zapanowaly w IPN po objęciu prezesury przez Łukasza Kamińskiego. Recenzuje dwie "genderowe" książki IPN - "Kłopoty z seksem w PRL" i "Płeć buntu", które zapowiadają rewolucję pamięci w Instytucie...

Oto początkowy fragment tekstu:

Swój stosunek do Instytutu Pamięci Narodowej patriotyczna prawica redukuje niemal wyłącznie do sfery symbolicznej i pilnowania spraw związanych z ekshumacjami bohaterów na powązkowskiej „Łączce”. Tymczasem poza kontrolą opinii publicznej odsuwa się na boczny tor lub wyrzuca z pracy odważnych historyków i urzędników. Dominujące stają się politycznie poprawne trendy badawcze, a nierzadko fałszowanie dziejów LWP, PZPR, opozycji i Solidarności, a nawet zapraszanie z Ameryki z referatem Jana Tomasza Grossa do centrum konferencyjnego im. Janusza Kurtyki, który przed swoją śmiercią zdążył nazwać autora „Sąsiadów” „wampirem historiografii”...

Równolegle z tym, co medialne i doraźnie szokujące dla opinii medialnej, w IPN trwa groźna dla polskiej pamięci rewolucja, która uderza w zasady nauk historycznych i ma przebudować naszą pamięć oraz świadomość narodową zgodnie z duchem rewolty kulturowo-obyczajowej. Z pieniędzy podatników w IPN zainicjowano lewacki kierunek badań naukowych – gender studies – który ma nie tylko zrewidować i zreinterpretować polskie dzieje przez pryzmat płci społeczno-kulturowej, ale także promuje homoseksualizm, aborcję i walkę z rzekomą opresją Kościoła katolickiego.

W 2012 r. IPN wspólnie z Uniwersytetem Warszawskim opublikował książkę „Kłopoty z seksem w PRL. Rodzenie nie całkiem po ludzku, aborcja, choroby, odmienności” pod redakcją prof. Marcina Kuli. Po raz pierwszy dumne logo instytutu na okładce, z orłem otoczonym drutem kolczastym symbolizującym zniewolenie Polaków w latach 1939–1989, firmowało książkę kłamliwą i przewrotną w swoim przekazie, na której treść składają się cztery rozprawki lewicowych badaczy na temat chorób wenerycznych, aborcji, położnictwa i ruchu gejowskiego w PRL.

Oto jej pomysłodawca i opiekun naukowy autorów – Marcin Kula, od lat relatywizujący komunistyczny totalitaryzm i psujący jakość polskiej historii wynurzeniami o drugorzędności faktów oraz bezsensowności wycierania spodni w archiwach – sugestywnie oznajmił we wstępie, że walka o przyrost naturalny (a w domyśle: obrona życia dzieci nienarodzonych) i nieakceptowanie homoseksualizmu są cechami charakterystycznymi zamordystycznych totalistów spod znaku Hitlera, Ceaușescu i Czerwonych Khmerów! Patrząc z tak zakłamanej perspektywy, październikowa zmiana roku 1956 r., wprowadzenie aborcji na życzenie i kilkunastoletnia era rządów Gomułki jawią się Kuli tyleż postępowo, co demokratycznie, pragmatycznie i wręcz modernizująco...

Kup koniecznie tygodnik "Do Rzeczy" i przeczytaj całość!